Obszerny wywiad z Michałem Dudkiem możemy przeczytać na stronie oficjalnej. Bramkarz „Czarnych Koszul” jest mocno związany z klubem z Konwiktorskiej. Na własne oczy widział dwa ostatnie spotkania polonistów w Ekstraklasie.
Latem nim trafił do Polonii z III-ligowej Pogoni Grodzisk Mazowiecki miał szansę gry w cypryjskiej Omonii Nikozja. Do tego transferu jednak nie doszło i w końcu wzmocnił zespół tworzony przez Piotra Dziewickiego i Emila Kota. Dudek przez cały czas wierzył w swój zespół. Był od początku jego powstawania. Kontuzja wyeliminowała go i dała szansę występów Pawłowi Błesznowskiemu.
Rundę jesienną rozpoczął z „Czarnymi Koszulami” w Łomiankach. – Na pewno jest to jeden z tych meczów, które będę pamiętał przez całe życie. Przejście przez szpaler było niesamowite, byłem w szoku i czułem dumę. Pod względem atmosfery mecz w Łomiankach był najlepszym meczem wyjazdowym. Mnie taka widownia nakręca i żałuję, że nie dane nam było zagrać 90 minut – wspomina wychowanek klubu z Konwiktorskiej. Jeśli chodzi o klimat, to najmilej wspomina kibicowsko mecz z NAC Breda, który Polonia zagrała w Lidze Europejskiej.
Dudek podobnie jak asystent Kot kibicowali Polonii. Teraz bramkarz dba o dobry kontakt zespołu z fanami. – Dbam po prostu o to, żeby nie zabrakło cech wolicjonalnych, a także o tak proste sprawy, jak podejście do kibiców po meczu i zbicie piątek. Takiej pracy jest jednak mało, bo relacje z kibicami mamy świetne – uważa popularny „Dudi”.
Na razie musi odpocząć od piłki. W Gąbinie nabawił się kontuzji łękotki. Mimo bólu grał w kilku spotkaniach. Jednak po głębszej analizie medycznej musiał podjąć decyzje o operacji. Czas na boisku dzieli z karierą modela. Dla niego jednak kariera piłkarska jest na pierwszym miejscu. Dzięki dobrej współpracy z macierzystą agencją pokazy i sesje nie kolidują z obowiązkami golkipera „Czarnych Koszul”.
Podczas kontuzji stara się także wspierać zespół z trybun. Był m.in. w Mławie. – Zanim zacząłem grać co dwa tygodnie byłem na Kamiennej jeździłem też na wyjazdy. Podczas kontuzji przyjemniej ogląda się mecz w „klatce” dopingując niż siedząc w loży VIP. Dla kibiców to chleb powszedni, jeżdżą za drużyną setki kilometrów, poświęcają swój czas i pieniądze a policja za wszelką cenę chce się pokazać. Tego dnia doszło do sporego paradoksu – rano byłem w studiu TVP, w programie „Pytanie na śniadanie” jako piłkarz i model a wieczorem popularna „lodówa” odwoziła mnie na stację jako najgorszego chuligana. Skończyło się na mandacie za naruszanie ładu i porządku publicznego, czyli za wszystko i za nic tak naprawdę – zdradził na stronie oficjalnej Dudek.
Wychowanek Polonii zdradził także jak wyglądały jego kontakty z byłym bramkarzem naszego klubu Grzegorzem Szamotulskim, z którym występował w Grodzisku. – Zanim zacząłem grać co dwa tygodnie byłem na Kamiennej jeździłem też na wyjazdy. Podczas kontuzji przyjemniej ogląda się mecz w „klatce” dopingując niż siedząc w loży VIP. Dla kibiców to chleb powszedni, jeżdżą za drużyną setki kilometrów, poświęcają swój czas i pieniądze a policja za wszelką cenę chce się pokazać. Tego dnia doszło do sporego paradoksu – rano byłem w studiu TVP, w programie „Pytanie na śniadanie” jako piłkarz i model a wieczorem popularna „lodówa” odwoziła mnie na stację jako najgorszego chuligana. Skończyło się na mandacie za naruszanie ładu i porządku publicznego, czyli za wszystko i za nic tak naprawdę – mówi.
W środę Polonia rozegrała ostatni sparing w tym roku. W Legionowie przegrała 1:2 z Legionovią. W tym spotkaniu sztab szkoleniowy „Czarnych Koszul” przyglądał się kilku testowanym zawodnikom. – O nazwiskach na razie nie chcę mówić. Okienko transferowe się jeszcze nie rozpoczęło – powiedział „Gazecie Wyborczej” Dziewicki. „Chrumek” twierdzi, że konkrety poznamy dopiero po 1 stycznia. Sztab szkoleniowy przygląda się zawodnikom z wyższych lig. Do trenerów docierają zgłoszenia od ciekawych doświadczonych piłkarzy. – Do treningów z całą drużyną wrócimy 15 albo 20 stycznia. Wszystko zależeć będzie od tego, kiedy wystartują rozgrywki IV ligi – wyjaśnił trener.
Sensacyjne informacje na Twitterze przekazał dziennikarz Orange Sport Piotr Jasiński. – Bardzo ciekawe wieści z Niecieczy. Ponoć szefowie Termaliki rozmawiają z Polonią, żeby przenieść licencję do Warszawy… To oznacza, że klub Termalica Bruk-Bet Nieciecza mógłby przenieść się do Warszawy i przystąpić do rozgrywek I ligi prawdopodobnie ze zmienioną nazwą nawiązującą do Polonii (być może Termalica-Polonia Warszawa).
Klub szybko zdementował plotkę: Polonia nie prowadzi z nikim rozmów o zakupie licencji na grę w wyższej klasie rozgrywkowej. Życzymy miłej niedzieli.
Polonia nie prowadzi rozmów Z NIKIM na temat zakupu licencji. Taki komunikat nie wyklucza sytuacji, że to TERMALIKA chciałaby wyprowadzić się do Warszawy i będzie kusić Polonię. Oni już coś brzęczeli na ten temat rok temu – pamiętacie?
Osobiście wolałbym abyśmy się odbudowywali własnymi siłami. Może zabrzmi to niezbyt „patriotycznie”, ale dla mnie ważniejsze jest spędzać wspaniale czas wśród przyjaciół i w znakomitej atmosferze na naszym stadionie nawet ” w niższych ligach” niż sprzedawać się dla blichtru lig wyższych. … A kiedy patrzę na wyczyny naszych ekstraklasowców, to znowu aż tak bardzo mi tego nie jest żal.
Atmosfera przyjaciele! Tak naprawdę to tylko to się liczy! A godność ważniejsza pieniędzy
Kolego Tricky…, nie widzę tu blichtru wyższych lig. Nieciecza pikuje ostro w dół i po sezonie wyląduje w II lidze. My wejdziemy ( w co wierzę ) do III i jesteśmy już blisko siebie. Zamienił więc stryjek siekierkę na kijek. Tyle, że ta siekierka kruszcem wysadzana.
Absolutne NIE dla zakupu licencji! Pełna zgoda z Trickywoo – godność i atmosfera najważniejsze.
:sztandar:
i ja tez się podpisuję pod tym, co Trickywoo napisał!
Za samo rzucenie tematu kupowania/sprzedawania jakiś licencji powinno się wyłapywać z liścia. W przypadku recydywy eskalacja sankcji.
Eklapa to zgnilizna. Patrzmy na siebie i róbmy swoje, bo jest co. Reszta nie ma znaczenia. :raca: