Dziś o godz. 19 „Czarne Koszule” w przedostatniej kolejce rundy jesiennej podejmują MKS Przasnysz. Rywal zajmuje 12. miejsce w tabeli IV ligi (grupy północnej), ale w poprzednim sezonie zajął drugie miejsce i walkę o awans przegrał dopiero w barażach. W przypadku zwycięstwa Polonia – przynajmniej do soboty – awansuje na pierwsze miejsce. Wyprzedzający ją o dwa punkty Bug Wyszków zagra właśnie w sobotę, z Narwią Ostrołęka.
„Gazeta Wyborcza” przedstawia bramkarza Polonii Pawła Błesznowskiego, który przekonuje do siebie coraz większą liczbę fanów. Błesznowski wejście do klubu miał nienajlepsze. Kibice znaleźli zdjęcie golkipera w szaliku Legii i z tego powodu nie szczędzili mu uprzejmości. – Chodziłem czasami na Legię, bo chciałem obejrzeć dobre mecze. To nie ma dziś żadnego znaczenia. Bronię dla Polonii, chcę jak najlepiej ją reprezentować – mówił po meczu z Bugiem Wyszków na Konwiktorskiej.Wtedy zrobił to tak, że wszystkim krytykom zamknął usta. W 30. minucie pomocnik gości Piotr Augustyniak wykonywał rzut karny. Było 0:0. Bug miał wyraźną przewagę. Na trybunach nikt nie myślał o tym, żeby gwizdać na własnego bramkarza. A być może wśród kibiców był ten, który na forum po jednym z meczów zamieścił wpis: „Dlaczego broni ten legionista Błesznowski, a nie polonista Michał Dudek„.
Równie dobrze spisał się w Ostrołęce. Choć Polonia wygrała 2:0 po dwóch golach Michała Strzałkowskiego. Ale przy stanie 1:0 Błesznowski paradami zatrzymywał kanonadę piłkarzy Narwi. – Wybronił wszystkie ważne piłki w bardzo ważnym momencie meczu – przyznaje w „Wyborczej” dyrektor sportowy „Czarnych Koszul”, były bramkarz Paweł Olczak. – Kiedy sprowadzam bramkarza, to kieruję się podstawową zasadą – dobrze będzie, kiedy zdobędzie dla drużyny siedem-osiem punktów – dodaje. Błesznowski już to zadanie prawie wykonał. Bez niego nie byłoby remisu z Bugiem, a kto wie, czy z Narwią poloniści dotrwaliby ze zwycięstwem do końca meczu.
Były bramkarz Legionovii trafił na Konwiktorską dzięki Olczakowi. – Obserwowałem go od najmłodszych lat, kiedy grał jeszcze w Drukarzu Warszawa, w Okęciu. Wiedziałem, że to zawodnik z dużymi umiejętnościami. Pięć lat temu zaproponowałem go nawet do Polonii w ekstraklasie, ale wtedy trenerzy, doradcy, dyrektorzy sportowi nie byli zainteresowani piłkarzami z niższych lig – opowiada Olczak.
– To dziś lider drużyny w szatni i na boisku i gdybyście widzieli, jak on pomaga Michałowi na treningach – tłumaczył niedawno kibicom Emil Kot. Dobrą formą, postawą na boisku 30-letni bramkarz uciszył krytyków. Wpisów kwestionujących jego przywiązanie do klubu już brak. A z Polonią może związać się na dłużej. – To fajny chłopak, ma niesamowitą osobowość, może nam bardzo pomóc i chciałbym, żeby kiedyś szkolił nasze dzieci w akademii – zapowiada Olczak.
Tradycyjnie już telewizja internetowa ETV pokaże na żywo spotkanie IV ligi z udziałem piłkarzy Polonii Warszawa. Czwartkowy mecz z MKS Przasnysz komentowany będzie przez Tomasza Obrępalskiego. Początek transmisji o godzinie 18:55 – jak zawsze na www.etvlive.pl!
Szacunek dla obu bramkarzy. Uratowali łącznie znacznie więcej punktów dla drużyny.
A Paweł znakomicie się odnalazł po nieszczęśliwej kontuzji Michała. I rzeczywiście broni rewelacyjnie. To dobrze, ze na tę pozycję będziemy mieli wiosną tak mocną konkurencję. W tej chwili chyba wszyscy kibice czują się pewniej, jeśli chodzi o interwencje bramkarskie, niż w trakcie ostatniego sezonu ekstraklasowego 😉
Obaj, Michał i Paweł, są bramkarzami na znacznie wyższym poziomie niż IV liga. :k6:
Zgoda w stu% – mamy świetnych, pewnych bramkarzy! Oby tak dalej! :klask: