Dziś Polonia zagra z GKS-em Bełchatów. Jesienią piłkarze „Czarnych Koszul” rozgromili „Brunatnych” 5:0. Teraz powtórki z tamtego śnieżnego wieczoru nikt się w Warszawie nie spodziewa.
Polonia pogrąża się w kryzysie. Piłkarze nie dostają już nawet premii za zwycięstwo (inna sprawa, że ich nie odnoszą), o pensjach, jakichkolwiek zaliczkach nie wspominając. Brak nadziei na licencję na przyszły sezon, możliwość bankructwa klubu odbierają większości piłkarzy motywację. Wszyscy są tą sytuacją zmęczeni, zniechęceni. – Nie wyobrażam sobie, żebyśmy podeszli do tego meczu z mniejszą determinacją niż nasz przeciwnik – zapowiada mimo to trener Piotr Stokowiec.
– W sobotę czeka nas bardzo trudny mecz, ponieważ Bełchatów walczy o pozostanie w Ekstraklasie. Nie będzie to mecz podobny do tego z rundy jesiennej, kiedy wygraliśmy 5:0. Spodziewamy się wyrównanego pojedynku i aż taka różnica bramkowa z pewnością nie będzie miała miejsca – stwierdził Aleksandar Todorovski.
Dla Bełchatowa może ona być jednak nieco większa. Ostatni w tabeli GKS z gigantyczną jak na tę fazę rozgrywek stratą do bezpiecznego miejsca dziewięciu punktów ma szansę na utrzymanie. Wystarczy, że dogoni Podbeskidzie (oba kluby dzieli pięć punktów) i jeśli tylko Polonia nie dostanie licencji, a to bardzo prawdopodobne, uniknie spadku.
Zawodnicy, trenerzy „Czarnych Koszul” na razie cieszą się przede wszystkim z tego, że mogą grać. Prezes Polonii postawiony pod ścianą przez firmę ochroniarską DSF, której właściciel zbuntował się przeciw brakowi wynagrodzenia za pracę dla swoich pracowników, doprowadził do finansowej ugody. Ireneusz Król pierwszy raz od dłuższego czasu za coś zapłacił, ale tylko dlatego, że musiał. W przypadku braku porozumienia z ochroną Polonii groził walkower. A to oznaczałoby karę dla klubu w wysokości 500 tysięcy złotych.
„Oczekujemy podjęcia natychmiastowych rozmów ze Stowarzyszeniem Polonia Warszawa i jak najszybszego przekazania Klubu w jego ręce” – napisali w liście do prezesa „Czarnych Koszul” kibice ze stowarzyszenia kibiców „Wielka Polonia”.
Grzegorz Popielarz w rozmowie z portalem iGol opowiedział o kulisach sms’owej odmowy Króla. – Rzeczywiście dotarł do nas SMS, że nie ma już tematu. My jednak jesteśmy cierpliwi i nasza oferta jest na stole – zdradził i dodał: – Życzę tylko Królowi, żeby dostał licencję i znalazł pieniądze na prowadzenie klubu. Będę przeszczęśliwy, jeżeli znajdzie sponsorów, jeżeli spłaci zaległości. Jak to się uda, to będę szczęśliwy z racji tego, że jest prezesem i prowadzi Polonię.
Kilku ciekawych rzeczy można dowiedzieć się z wywiadu jakiego Wojciech Szymanek udzielił naszym kolegom z „Wielkiej Polonii”. Szymanek przyznał m.in. że na Konwiktorską trafił dzięki Krzysztofowi Bąkowi, że najwięcej zawdzięcza Krzysztofowi Chrobakowi i że bardzo ceni Vernera Ličkę.
Władimir Dwaliszwili w wywiadzie dla „Faktu” poruszył kilka spraw związanych z Polonią. – Legia jest najlepszą drużyną w Polsce, nie mam żadnych wątpliwości. Cieszę się, że podjąłem decyzję o transferze do tego klubu. Większość kibiców Polonii chyba zaakceptowało mój wybór. Zawsze dawałem dla nich wszystko na boisku. Nie rozumiem za to, dlaczego pan Król kupił ten klub. Jestem w kontakcie z chłopakami i bardzo mi ich szkoda – powiedział Dwaliszwili.
W „Wyborczej” w rankingu Top10 piłkarzy z Mazowsza znalazł się Maciej Szczęsny. Jest jedynym piłkarzem, który zdobył mistrzostwo Polski z czterema klubami – Legią, Widzewem, Polonią i Wisłą. Miewał problemy z dośrodkowaniami, ale popisywał się też świetnym refleksem, wygranymi pojedynkami sam na sam i… ciętym językiem, którym nie tylko mobilizował obronę – czytamy w podsumowaniu.