W sobotę o godz. 13 w Milanówku, Polonia rozegra pierwszy sparing, w ramach przygotowań do rundy wiosennej sezonu 2012/2013. Pierwszym sparingpartnerem podopiecznych Piotra Stokowca będzie Dolcan Ząbki. Będzie to jedyny mecz kontrolny przed wyjazdem „Czarnych Koszul” do Cetniewa, gdzie rozegrają jeszcze cztery spotkania.
W dzisiejszym meczu Piotr Stokowiec ma dać szansę wszystkim testowanym, którzy trenowali z zespołem przez ostatni tydzień. Są to Jewhen Radionow (Ursus), Martin Baran (Polonia B.) i Igor Morozov (Levadia Tallinn), Krzysztof Kopciński (Znicz Pruszków – o nim trochę więcej, w dalszej części artykułu). Jedynym nieobecnym wśród stawki testowanych, może być Daniel Ciach, który jest tuż po wyleczeniu kontuzji i w tym tygodniu ćwiczył indywidualnie.
Na meczu w Milanówku pojawi się także nowa twarz, a konkretnie testowany przez Piotra Stokowca, Krzysztof Kopciński. Zawodnik urodzony 14 lipca 1992 roku, od sezonu 2010/2011 reprezentuje barwy Znicza Pruszków. Mierzy 180 centymetrów i waży 68 kilogramów. W drużynie z Pruszkowa najczęściej pojawiał się na skrzydłach, natomiast potrafi on grać także na środku pomocy. Przez dwa i pół roku spędzonych w Zniczu zaliczył 71 występów i strzelił 7 bramek. Był on także powoływany do młodzieżowej reprezentacji Polski.
Po meczu z Dolcanem „Czarne Koszule” czeka krótki odpoczynek, po którym wyjadą na obóz do Cetniewa, gdzie rozegrają cztery mecze kontrolne. Ich rywalami będą Olimpia Grudziądz, Arka Gdynia (sobota, 19 stycznia), Wisła Płock i Lechia Gdańsk (środa, 23 stycznia).
Nie milkną też głosy na temat Tomasza Brzyskiego, który rzekomo miał już rozwiązać kontrakt i być o krok od naszego rywala zza miedzy – Legii Warszawa. Właściciel „Czarnych Koszul” Ireneusz Król zaprzeczył tym doniesieniom, twierdząc, że za „Brzytwę” nie otrzymał jeszcze żadnych oficjalnych ofert – Ja operuję faktami. Jak dotąd w sprawie transferu Tomka Brzyskiego nikt się do mnie nie zgłosił. Nie ma żadnej oficjalnej oferty – powiedział właściciel dla „Gazeta Wyborczej”.
Co ciekawe, dla portalu 2×45.com.pl swojego głosu udzielił w tej sprawie sam zainteresowany. „Brzytwa” zaznaczył, że otrzymał parę telefonów od klubów, które chciały go mieć u siebie, jednak nie podejmował on żadnych decyzji, bo chciał kontynuować karierę w Polonii. 31-letni zawodnik zaznacza także, że nie kontaktował się z nikim w sprawie porozumienia kontraktowo, które rzekomo było uzgodnione z każdym zawodnikiem. Brzyski nie składał żadnego pisma, w sprawie regulacji zaległych pensji i w tym widzi powód, dlaczego w mediach pojawiła się informacja o tym, iż jako pierwszy dogadał się z władzami Polonii. Zaznaczył także, że nie zamierza renegocjować kontraktu i że dostał wolną rękę od właściciela „Czarnych Koszul” na poszukiwanie nowego klubu.
Wywiadu dla „Przeglądu Sportowego” udzielił także Paweł Wszołek, który ustosunkowuje się w nim w sprawie rzekomego transferu do Hannoveru 96. Młody zawodnik Polonii mówi, że bardzo chętnie wyjechał by zagranicę i możliwość gry w niemieckim klubie bardzo go interesowała. Na przeszkodzie stanęły jedynie kwestie finansowe i to, że zawodnik miał jedynie 20 godzin na podjęcie życiowej decyzji. Wszołek wypowiedział się także, na temat przywiązania do klubu. – Polonii zawdzięczam najwięcej w mojej karierze. To w tym klubie wypłynąłem na głębszą wodę. To dzięki niemu zadebiutowałem w ekstraklasie i reprezentacji Polski. Ale to nie tak, że jestem do tego klubu przyspawany i że nigdy się z niego nie ruszę. Moim marzeniem jest gra w jednej z czołowych lig na Zachodzie i pokazanie się na arenie międzynarodowej. Gdzie? Wszystko jedno. Na razie się nad tym nie zastanawiam. Ale podkreślam: przed niczym nie pękam – powiedział młody pomocnik.